czwartek, 24 stycznia 2013

rozdział 3

kolejna kłótnia . od czasu pogrzebu ciągle się kłócą . nie raz poleciał talerz w jej stronę . nie raz wybiegła z domu z płaczem . miała już tego dość . chciała być sama , a on tego nie rozumiał . chciała poukładać sobie wszystko na nowo . postanowiła , że wyjedzie na jakiś czas . bała się reakcji natha , ale kiedyś musiała mu powiedzieć .
- nigdzie nie wyjedziesz - krzyczał rozbijając kolejny talerz .
- mam dość tego , że ciągle na mnie krzyczysz ! nigdy taki nie byłeś .
ellen spojrzała na niego . to nie był ten sam chłopak co dwa lata temu . jego oczy nie miały już tego przyciągającego i miłego spojrzenia . to nie był nathan .
- czas zmienia ludzi . ty też się zmieniłaś . odkąd twoja mama nie żyje ...
- słucham ?! ty byś skakał z radości , gdyby twoi rodzice umarli ?! cieszyłbyś się ?
- nie o to mi chodziło !
- to o co ?!
nathan podszedł do niej i złapał za nadgarstki . po jego policzku spłynęła łza . ellen nigdy nie widziała , żeby chłopacy płakali . tym bardziej nath . opuścił głowę na dół i zaczął mówić .
- oddalamy się od siebie . już nie całujesz mnie tak jak kiedyś . nie uśmiechasz się na mój widok . nie rozmawiasz ze mną . czy ty ....? - wziął głęboki wdech - czy ty przestałaś mnie kochać ?
ellen nie umiała odpowiedzieć na to pytanie . chciałaby odpowiedzieć , że nadal go kocha , ale nie potrafiła . chciała również powiedzieć , że przestała , ale te słowa również nie potrafiły przejść jej przez gardło . skoro ani jedna , ani druga odpowiedź nie była prawidłowa to co ona czuła do nathana ? czym miała to nazwać ? było to dla niej cięższe niż się może wydawać . nathan patrzył na nią szklanymi oczami . wbił w nią wzrok i nie zamierzał odpuścić . a ona stała bezczynnie z otwartymi ustami . serce biło jak szalone . jakby miało zaraz wyskoczyć . oddech nabrał zniewalająco szybkiego tępa . łzy lały się niczym wodospad . upadła .

znalazła się w tym samym miejscu , w którym pożegnała się ostatnio z matką . podłączona pod kroplówkę i urządzenie , które kontrolowało bicie jej serca . w zimną rękę wtulał się policzek nathana . jego ciemne włosy opadały na jej przedramię .
ellen wzięła rękę i pogłaskała go po głowie . nath od razu spojrzał jej w oczy . emocje były zbyt duże i dziewczyna znowu popadła w gorzki płacz . on ocierał jej policzka od strugi łez . po chwili powiedział:
- przeznaczeniem niektórych aniołów , jest upadek . . .


______________________________________________________________
No i mamy trzeci ;))
przepraszam , że nie dodałam wcześniej , ale nie miałam czasu .
Mam nadzieję , że nie jesteście źli .
Komentujcie jeśli macie jakieś uwagi bądź jeśli wam się podoba ;)
możecie dodać się też do obserwatorów .

4 komentarze:

  1. ślicznyy i smutnyy ;c <3 oni się chyba już nie będą kłócić co? o.0 czekam na nexta i wenyyy <3 informuj mnie o nowych na tt bo bd w poznaniu i nie bd miala dostepu do fb ;c @werathewanted

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, ale parę uwag i pytań. Zacytuję Cię : "wodospad niczym wodospad". Troszkę bez sensu, nieprawdaż? Nadal nie wyjaśniłaś wątku z tym SMS-em, i. albo o tym zapomniałaś, albo chcesz to poruszyć później, do czego trzeba mieć talent, by czytelnik pamiętał o danym wątku, lecz nie znając na niego odpowiedzi. Wiem, to trudne. Fabuła mi się podoba, ciekawa, wciągająca i nie można narzekać, że się nic nie dzieje. Stawiam 7/10 ewentualnie 8/10 za całokształt blooga jeśli chodzi o jego treść. Trzymaj tak dalej! ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. usterka w pisaniu . już poprawiam x sądzę jednak , że powinnaś być bardziej cierpliwa w związku z tym sms-em . ten wątek został już po części wyjaśniony , ale trzeba było go wyłapać .

      Usuń
  3. ale ja nie mówię, że to źle, że go do końca nie wyjaśniłaś.. a to chodziło o to z tym SMS, że w nim było, że jej mama umarła ?

    OdpowiedzUsuń