poniedziałek, 21 stycznia 2013

prolog

dzień jak co dzień .  męczące godziny w szkole , a później lekcje francuskiego . dla ellen było to normalne . nigdy nie narzekała . wszystko zatrzymywała w sobie . jej zdaniem tak jest lepiej . czy trzeba ze wszystkim dzielić się z innymi ? według niej NIE .  nie wiem czy ja bym tak wytrzymała , ale mniejsza o to . z słuchawkami w uszach szła przez życie . nigdy nie odwracała się za siebie. jest po prostu sobą .
gdy wróciła wieczorem do domu ujrzała białą ciężarówkę przed jej blokiem . nie obchodziło jej to czy ktoś się przeprowadza , albo czy ktoś nowy ma zamiar się wprowadzić. weszła obojętnie do budynku i jak grom z jasnego nieba oberwała ciężkim pudłem . upadła pod wpływem ciężaru i uderzyła się w głowę . ujrzała kilka kropel krwi , ale nie przeraziło to jej . no bo w końcu chciała zostać lekarzem .
karton zgniótł jej klatkę piersiową . utrudniło jej to nieco oddychanie .
- zginę marnie . jak hanka mostowiak - szepnęła cichutko .
usłyszała za sobą czyiś śmiech . podszedł do niej wysoki , zielonooki brunet i zaczął podnosić delikatnie pudełko . wypadło z niego kilka kartek . gdy pudełko ''opuściło'' jej klatkę piersiową , ellen podniosła się i ruszyła w kierunku schodów .
nagle poczuła cudzą na swojej . odwróciła się na pięcie i zobaczyła tego samego chłopaka co upuścił na nią pudełko .
- przepraszam - powiedział nieznajomy .
dziewczyna nie odpowiedziała .
chłopak gwałtownie uskoczył w bok . jego piękne oczy wyglądały na przerażone , a oddech nagle przyśpieszył . wskazał drżącym palcem na jej czoło . ellen dotknęła dłoniom miejsca , które chłopak wskazał . poczuła silne pieczenie . gdy opuściła rękę ujrzała mnóstwo krwi . dziewczyna zaśmiała się uroczo .
- nic mi nie będzie - odpowiedziała .
ellen przeszła kilka kroków . zakręciło jej się w głowie , straciła równowagę i upadła . chłopak był blisko niej , więc zdążył ją złapać . ich oczy się spotkały . z bliska jego oczy było zielono-niebieskie , a włosy jeszcze ciemniejsze . na rękę chłopaka , która podtrzymywała jej policzko , skapnęło trochę krwi . trudno jest ukryć , że chłopak bał się widoku krwi .
ellen była wstydliwa , więc szybko stanęła na równe nogi , a jej twarz oblał różowy rumieniec .
zawstydzona pobiegła po schodach , kurczowo trzymając się poręczy .
ch
łopak krzyknął za nią , a gdy ona się odwróciła w jego kierunku powiedział : 
- jestem nathan . 

2 komentarze:

  1. cudne,cudne,cudne. czekam na nextaaaaaa ;** i wenyy :D <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie i super, że się za to wziełaś, bo ci to wychodzi!! ; **

    OdpowiedzUsuń